poniedziałek, 21 grudnia 2015

Te ważne sprawy...


Po spędzeniu popołudnia w samotności i przemyśleniu wielu spraw doszłam do wniosku, że wielu rzeczy nie dostrzegałam, że wielu spraw nie widziałam w moich dotychczasowym życiu , a przede wszystkim związku. Sprawy zaszły za daleko… bo nie umiałam docenić tego, co miałam tylko żyłam w jakimś swoim wyimaginowanym świecie. 


Spisałam sobie nawet listę rzeczy, które robiłam źle w Naszym związku i szczerze? Przeraziłam się ilością… Dotarło do mnie, że tak wiele mogę stracić i jest tak niewiele do stracenia tego, jeżeli już nie doprowadziłam do tego, że to wszystko odeszło w niepamięć. Wiem, że mam wspaniałego faceta obok, którego nie potrafiłam, nie wiem czy nie zaryzykuje stwierdzenia, że od pewnego czasu nie chciałam docenić i zauważyć. Patrzyłam tylko na siebie i na to, co jest dla mnie ważne. Przez to stało się to, co nie powinno mieć nigdy miejsca.

Wiem, że chcę to wszystko naprawić, ale wiem też że wszystko to co się stanie zależy tylko i wyłącznie ode mnie. Ja przede wszystkim muszę doprowadzić do tego, żeby wszystko się ułożyło, bo wiem że ON jest miłością mojego życia, a drugą miłość noszę pod sercem – owoc Naszej miłości. Chciałabym żebym mogła mu kiedyś powiedzieć – „Synku jesteś cudem, który nam się przytrafił i sprawił, że kochamy się jeszcze bardziej”.  Pragnę żeby w przyszłości Nasz Syn powiedział - "Tato, mamo - chciałbym takiej miłości jaką siebie darzycie".





Teraz wiem, choć nadal mam nadzieję, że nie jest jeszcze za późno by naprawić to co złe…



Tyle razem przeszliśmy, były wzloty i upadki - ale zawsze dawaliśmy radę, byliśmy razem - wiem, że w większości przypadków to Ty, właśnie Ty sprawiałeś, że rozmowa w końcu robiła to co powinna i było dobrze. Myślę, że zbyt dużo błędów popełniłam i wiem, że gdybym mogła je cofnąć - albo nie... dzięki nim w końcu jestem mądrzejsza. TAK! W końcu.


Kocham te ramiona, które zawsze tuliły mnie gdy było mi źle, kiedy było mi zimno dawały mi ciepło, bezpieczeństwo otulone miłością. Chciałabym, aby dalej mnie tuliły, mnie i Naszego Syna - żeby i on czuł się w nich bezpieczny jak będzie malutki, ale i również nie będzie się wstydził ojcowskiego uścisku, które będzie spowodowane miłością i troską o Jego dobro. I ja chciałabym Ci dawać ciepło i bezpieczeństwo, że będziesz wracał do domu z radością i utęsknieniem, wiedząc, że czeka w Nim ktoś kto Cię bardzo kocha.



Rodzice :)

Spędziliśmy ze sobą piękne chwile, odnaleźliśmy wspólną pasję, uwielbiamy jeździć razem na rowerze i marzę o wspólnych wycieczkach razem z Rafałkiem :)



Dużo radosnych chwil razem, wejście w Nowy Rok, a kolejny przed Nami - w oczekiwaniu na Nasz owoc - Nasze marzenie i pragnienie - Na Ciebie Synku <3









OKAY NA ZAWSZE <3 KOCHAM CIĘ MÓJ MĘŻCZYZNO!


Ściskam,
P.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz